Turystka była w szoku, gdy członek straży brutalnie ją popchnął. Kobieta przeszła za linę wyznaczającą obszar, po jakim mogą poruszać się zwiedzający. Najwyraźniej mylą się ci, którzy sądzą, że królewscy gwardziści są nieruchomi niczym, równie charakterystyczne, londyńskie budki telefoniczne.
Wideo z zajścia stało się hitem internetu. Widać na nim, jak umundurowany gwardzista niewzruszenie maszeruje w kierunku niczego nieświadomej turystki z Chin. Gdy ta nie usuwa się z drogi, odpycha ją wypowiadając słowa "przejście dla królewskiej straży".
Na szczęście kobieta nie upadła. Wyraźnie jednak widać, że gwardzista nie szczędził siły, by usunąć jej ze swej drogi. Do zdarzania doszło przed oficjalną siedzibą Jej Królewskiej Mości w Windsorze.
Wideo stało się tak popularne, że na jego temat wypowiedział się brytyjski minister obrony. Komentarz, który przytacza Daily Mail, można jednak uznać za co najmniej wymijający.
Gwardziści Królowej są bardzo dumni, że mogą jej strzec. Ludzie z całego świata przybywają, by oglądać ceremonialne spektakle, w których biorą udział - powiedział Tobias Ellwood.
Uważajcie, gdy przyjdzie wam chęć na zrobienie sobie z nimi zdjęcia.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zobacz także: #sekspopolsku. Sposoby Polaków na podryw. Niektórzy to mają pomysły!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.