Śledztwo skupia się na ustaleniu motywu, co ma naprowadzić na trop zabójcy. Policja uspokaja, że mieszkańcy okolicy są bezpieczni. Ciało 36-letniej kobiety odkryto w środę wieczorem czasu lokalnego. W Polsce był już czwartek. Zwłoki leżały na pierwszym piętrze, w sypialni apartamentu w Ardmore na bogatych przedmieściach Filadelfii.
Według sąsiadów Christina Carlin-Kraft wprowadziła się w zeszłym tygodniu. Mieszkanie ma należeć do jej partnera, z którym była w związku od 9 lat - informuje Sky News. Mężczyzna jest bankierem z Wall Street.
Zaledwie kilka dni wcześniej była modelka wezwała policję do domu. Zgłosiła kradzież różnych przedmiotów z mieszkania. Śledczy nie ujawnili, czy wcześniejsza interwencja policji ma jakikolwiek związek ze śmiercią kobiety.
Carlin-Kraft jako modelka pojawiała się w wielu znanych pismach. Pozowała dla "Playboya", "Maxima" czy "Vanity Fair". Specjalizowała się w prezentowaniu strojów kąpielowych i bielizny.
Ojciec zamordowanej modelki, Stuart Kraft, odmówił rozmowy z dziennikarzami. Oporów nie miał inny krewny kobiety, który jednak poprosił o zachowanie anonimowości. Podkreślił, że modelka opowiadała rodzinie, iż czuje się dobrze i bezpiecznie w Ardmore.
Miała ogromne serce i potrafiła rozbawić każdego - tak opisał zamordowaną 36-latkę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.