Miała udowodnić, że jest odpowiedzialną matką. 27-letnia Jennifer Ost została wezwana na spotkanie z lekarzami i przedstawicielami opieki społecznej miasta Anderson w Indianie. Kilka dni wcześniej urodziła w lokalnym szpitalu i wbrew zaleceniom lekarzy od razu wypisała się wraz z noworodkiem z kliniki.
Była w bardzo wojowniczym nastroju, wyklinała pracowników szpitala - informuje lokalna policja.
Po dwóch godzinach dyskusję przerwały szokujące wieści. Mieszkańcy Anderson wezwali policję na parking szpitala. Funkcjonariusze zobaczyli nieprzytomnego chłopca ociekającego potem w zamkniętym samochodzie. Na zewnątrz panowała temperatura 30 stopni Celsjusza, więc w aucie było znacznie cieplej - donosi telewizja KWQC.
Wyciągnięty z auta maluch to starszy syn Ost. Policjanci sprawdzili tablice rejestracyjne samochodu i odkryli, że jego matką jest 27-latka. Zapytana o los starszego dziecka kobieta powiedziała funkcjonariuszom, że chłopiec nie chciał iść z nią na spotkanie, więc zostawiła go w samochodzie.
Prosto ze szpitala trafiła do aresztu. 27-latka usłyszała zarzut rażącego zaniedbania dzieci. Jej synów po badaniach oddano pod opieką rodziny zastępczej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.