Żył w skandalicznych warunkach. W piątek na posesję byłego kandydata na prezydenta Białegostoku weszła policja i ekopatrol straży miejskiej. Mieli podstawy sądzić, że Krzysztof K. zaniedbuje swojego psa Nero. Niestety okazało się, że doniesienia zaniepokojonych sąsiadów nie mijały się z prawdą.
Zwierzę było wychudzone, pokryte własnymi odchodami i przywiązane do łańcucha - powiedział w rozmowie z Fakt24 Tomasz Krupa z białostockiej policji.
Właściciela zatrzymano pod zarzutem znęcania się nad zwierzęciem. Za taki czyn grozi do 3 lat więzienia. Po badaniach Nero został przewieziony do białostockiego schroniska dla zwierząt, gdzie przechodzi kwarantannę. Okazało się, że 9-letni mieszaniec ma stare, nie leczone złamanie jednej z łap.
Ogólny stan kliniczny psa wskazuje na silne zaniedbanie - stwierdził weterynarz.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dziękuje internautom za liczne sygnały. Będzie uczestniczyć w postępowaniu jako pokrzywdzony. Białostocki oddział TOZ pokryje koszty leczenia i diagnostyki Nero, a Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku zapewni mu utrzymanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.