Poinformowała jednocześnie prokuraturę i media. Partnerka oskarżyła 36-letniego trenera fitness i byłego modela o molestowanie swojej 10-letniej córki. W 2015 roku, na kilka dni przed zgłoszeniem sprawy na policję, kobieta zerwała z kochankiem i pocięła mu policzek nożem.
Chciałam, by już nigdy nie skrzywdził jakiegokolwiek dziecka. Z tą szramą już zawsze będzie naznaczony - mówiła dziennikarzom.
Mężczyzna konsekwentnie zaprzeczał zarzutom. Pozwalał publikować swój wizerunek. W rozmowach z mediami twierdził, że była partnerka wszystko wymyśliła, żeby zemścić się za to, że z nią zerwał. W 2016 roku wniesiono jednak akt oskarżenia - informuje "Gazeta Krakowska".
Biegła psycholog, która przesłuchiwała molestowane dziecko, stwierdziła, że dziewczynka nie kłamie, gdy opowiada o tym, co robił jej podejrzany - tłumaczyła prokurator Bernadeta Jarosz-Zaczyńska.
Został skazany po czterech latach. Usłyszał wyrok 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5-letni okres próbny. Sąd przychylił się też do wniosku matki ofiary, która żądała 100 tys. złotych odszkodowania. Skazany przez 8 lat nie może zbliżać się do poszkodowanej ani jej matki, ma też zakaz pracy z dziećmi.
Najpierw skazano matkę. Za samosąd kobieta dostała wyrok 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na okres 3 lat próby. Miała też wypłacić byłemu partnerowi. 50 tys. zł odszkodowania i pokryć blisko 10 tys. zł kosztów sądowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.