Chirurg usłyszał prawomocny wyrok dwóch lat i 8 miesięcy więzienia. Karę usłyszał już w październiku 2016 roku, ale od tego czasu nie trafił za kraty. Sąd skazał go za branie pieniędzy od rodziców leczonych przez siebie dzieci.
Teraz sprawa trafi do kolejnej instancji. Obrońcy 73-latka wnieśli o jego ułaskawienie. Wniosek uzasadniono m.in. tym, że pójście do więzienia będzie dla niego stresem. Sąd wniosek odrzucił. Teraz wniosek o ułaskawienie trafi do sądu okręgowego. Gdyby ten pozytywnie go rozpatrzył, sprawa trafi do prezydenta, który podejmie ostateczną decyzję - czytamy w "Fakcie".
Ułaskawienie jest instytucją nadzwyczajną. Powinno być stosowane jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Nie jest to kolejna instancja odwoławcza, służąca jedynie do kwestionowania prawomocnego już wyroku - komentuje sędzia Marek Żelechowski.
Prób uniknięcia kary było więcej. Już wcześniej skazany składał wniosek o ułaskawienie. Później jego stan zdrowia miał nie pozwalać na odbycie kary. Pół roku trwało stwierdzenie, że tak nie jest.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.