Przyznał się do licznych przestępstw. Miały być to m.in. okłamanie kongresu w sprawie interesów Donalda Trumpa - projektu budowy Trump Tower - w Moskwie i przestępstwa podatkowe. Wśród zarzutów znalazły się także "kupienie milczenia" kobiet, które wysuwały oskarżenia wobec przyszłego prezydenta oraz nieprawidłowości w finansowaniu kampanii w 2016 r.
Musi zapłacić ponad milion dolarów grzywny. Cohen przyznał się do winy i poszedł na częściową współpracę ze śledczymi, dostarczając im nieraz cennych informacji. Sędzia podkreślił jednak, że to nie zmazuje wszystkich win oskarżonego który jako prawnik w pełni zdawał sobie sprawę z powagi swoich czynów - informuje "NZ Herald".
Ubolewam nad tym, że ślepa lojalność wobec mojego byłego pracodawcy zaprowadziła mnie do wybrania ścieżki ciemności, a nie światła - powiedział w czasie rozprawy Cohen.
Oskarżony ledwo powstrzymywał łzy w sądzie. Oświadczył, że bierze pełną odpowiedzialność za czyny swoje oraz te, "w które zaangażowany był prezydent Stanów Zjednoczonych".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.