Trzy lata temu wokalistka opowiadała o skandalicznych rzeczach. Ktoś właśnie upublicznił opublikowaną wtedy na Instagramie transmisję. Cardi B podzieliła się w niej ze swoimi fanami historią z czasów, kiedy nie była jeszcze światowej sławy piosenkarką.
Musiałam pracować w klubie ze striptizem. Po prostu musiałam. Nieraz, kiedy przychodzili mężczyźni, którzy chcieli nie tylko oglądać, jak tańczę, ale też uprawiać ze mną seks, szłam z nimi do hotelu i wrzucałam im do drinka narkotyki. Potem ich okradałam. Tak właśnie robiłam – powiedziała 27-letnia raperka.
Film robi furorę w mediach społecznościowych. Większość internautów zdecydowanie krytykuje i potępia skandaliczne zachowanie piosenkarki, ale zdarzają się też osoby, które jej bronią.
Kochamy Cię, Cardi. Nikt nie jest idealny i każdy popełnia błędy. Oni chcą po prostu ściągnąć cię na samo dno, ale musisz być twarda i dalej błyszczeć – napisała jedna z fanek wokalistki.
Raperka odpowiedziała na krytyczne uwagi internautów. 27-latka podkreśliła, że w tamtych czasach nie ma miała wielkiego wyboru, jeśli chodzi o sposób zarabiania pieniędzy. "Niezależnie od tego, czy popełniłam wtedy błąd, zrobiłam to, co musiałam zrobić, żeby przetrwać" - napisała w mediach społecznościowych.
Nigdy nie twierdziłam, że jestem idealna albo że pochodzę z idealnego świata - dodała.
Raperka przeszła w tym roku do historii. W lutym 2019 roku Cardi B została pierwszą kobietą występującą solo, która zdobyła nagrodę Grammy. Otrzymała ją w kategorii „Najlepszy album hip-hopowy”.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.