Mike Hughes pragnął za wszelką cenę udowodnić światu swoje racje. W tym celu skonstruował rakietę, która miała wznieść się na wysokość 1524 m.
Eksperyment miał dowieść, że Ziemia jest płaska. Świadkami wydarzenia byli realizatorzy programu "Homemade Astronauts", stacji telewizyjnej "Science Channel", gdzie Hughes miał wystąpić ze swoim partnerem Waldo Stakes'em.
Rakieta, którą skonstruowali własnoręcznie była napędzana parą. Mężczyźni stanowili jedną z trzech drużyn, które próbowały dotrzeć do linii Kármána, uznawanej za granicę między atmosferą Ziemi i przestrzenią kosmiczną. Stacja poinformowała o tragedii na Twitterze.
Rakieta wybuchła tuż po starcie. Przebieg katastrofy został zarejestrowany przez świadków zdarzenia. Na nagraniu zamieszczonym w internecie widać wybuch zaraz po starcie, od razu otworzył się także spadochron. Wszystko trwało jednak tak szybko, że nie było szans na ratunek.
Michael „Szalony Mike” Hughes zginął dziś tragicznie podczas próby uruchomienia własnoręcznie skonstruowanej rakiety. W tym trudnym czasie, nasze myśli i modlitwy kierowane są do jego rodziny i przyjaciół. Zawsze marzył o tym starcie, a stacja Science Channel była tam, by udokumentować jego dokonanie - poinformowała stacja "Science Channel".
To był kolejny eksperyment Hughes'a. Amerykanin kierował się metodą prób i błędów. Wcześniej media informowały już o jego poprzednim wypadku. Wtedy mężczyźnie nic się nie stało, dziennikarzom powiedział, że jedynie bolą go plecy.
Zobacz także: Serce Plutona. NASA przeanalizowała dane z sondy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.