Australijczyk usiłował przejść przez rzekę wraz z dwiema kobietami. Kiedy jego towarzyszkom udało się bezpiecznie dostać na drugi brzeg, zauważyły, że mężczyzna zniknął i zawiadomiły policję. Służby ratunkowe znalazły jego zmasakrowane ciało w odległości 2 kilometrów w dół rzeki. Wyłowienie zwłok nie było łatwe ponieważ mierzący ponad 3,3 metra krokodyl wciąż ich strzegł - donosi BBC.
Cahill's Crossing jest notorycznie zalewane przez rzekę East Alligator River, w której aż roi się od krokodyli. Pomimo znajdujących się tam znaków ostrzegawczych miejscowi mieszkańcy wciąż usiłują się przeprawić się w tym punkcie. Ostatni przypadek śmiertelnego ataku krokodyla miał miejsce w 1987 roku, kiedy 40-letni mężczyzna przypadkiem wpadł do wody podczas wędkowania.
Władze australijskiego Terytorium Północnego podkreślają, że społeczeństwo zbyt często ignoruje zagrożenie. Przypominają, że o tej porze roku krokodyle są wyjątkowo niebezpieczne, a miejscowa ludność musi zacząć zdawać sobie z tego sprawę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.