Kobieta twierdzi, że do sprzedaży nerki zmusiła ją trudna sytuacja finansowa. Nie wiadomo jednak, gdzie chciała dokonać jej przeszczepu. Na szczęście policjanci natknęli się na ogłoszenie o sprzedaży organu na tyle szybko, że jeszcze żaden kupiec się nie znalazł.
Kobieta usłyszała już zarzuty. Jest oskarżona o naruszenie przepisów ustawy o pobieraniu, przechowywaniu, przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów - informuje RMF 24. Przyznała się do winy.
To nie pierwszy taki przypadek w Polsce. W czerwcu ubiegłego roku policjanci zatrzymali kobietę, która również próbowała sprzedać nerkę. Żądała za nią 5 tys. złotych. Twierdziła wtedy, że potrzebuje pieniędzy, bo zbiera na nowe mieszkanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.