*Lwy postanowiły same ukarać przestępców. * Kłusownicy zakradli się w nocy do rezerwatu dzikich zwierząt Sibuya. Zamierzali zabić nosorożce i uciąć im cenne rogi, uważane za lek oraz afrodyzjak. Trafili jednak na lwy. Nad ranem ich głośne ryki zaniepokoiły pracowników parku. Przewodnik wiozący turystów na przejażdzkę po safari odkrył w pobliżu stada lwów ludzkie szczątki.
Nie wiadomo, ile osób zginęło. Właściciel rezerwatu, Nick Fox, poinformował, że na razie ciężko jest zidentyfikować, ile dokładnie osób zostało zabitych przez lwy. W poszukiwaniu innych potencjalnych kłusowników wyruszył helikopter, ale do tej pory nikogo więcej nie znaleziono.
Broń nie uratowała ich przed groźnymi zwierzętami. Kłusownicy byli dobrze przygotowani do polowania. Mieli ze sobą karabiny o bardzo dużej mocy z tłumikami, amunicję, siekiery służące do odcinania rogów nosorożcom, noże i zapas żywności na kilka dni. Te rzeczy jasno wskazały na fakt, że ci ludzie włamali się do rezerwatu, by polować na nosorożce. Lwy okazały się jednak silniejsze.
Lwy są naszymi obserwatorami i opiekunami, więc wybrali niewłaściwe stado i stali się posiłkiem. Jesteśmy smutni z powodu jakiejkolwiek utraty życia, ale kłusownicy przybyli tutaj, aby zabić nasze zwierzęta. To wysyła jasną wiadomość do innych kłusowników, że nie zawsze będziesz zwycięzcą -powiedział właściciel rezerwatu Nick Fox
Kłusownictwo jest ogromnym problemem Republiki Południowej Afryki. RPA jest domem dla ponad 80 proc. nosorożców żyjących na świecie. Ich populacja została znacznie ograniczona przez kłusowników, którzy sprzedają rogi zwierząt w Chinach i Wietnamie, gdzie są one pożądane jako składnik medycyny tradycyjnej. W zeszłym roku w RPA zabito ponad 1000 nosorożców.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.