Portugalska policja znalazła w ich bagażu prawie 10 kg kokainy. Susan i Roger Clarke z Wielkiej Brytanii zostali zatrzymani w Lizbonie na początku grudnia pod zarzutem przemytu narkotyków. Oficerowie policji wkroczyli na statek wycieczkowy Marco Polo po otrzymaniu informacji od brytyjskich służb. Teraz wyszło na jaw, że 70-latkowie próbowali wykorzystać do przemytu nieświadomych niczego znajomych.
Zaprzyjaźnili się z nimi, żeby ich wrobić. 60-letni Paulina i Paul Cravenowie poznali Clarków w Hiszpanii, gdzie mieszkają obydwie pary. Pani Craven pracowała dla 70-latków jako sprzątaczka, ale pracodawcy zachowywali się jakby ona i jej mąż byli ich najlepszymi przyjaciółmi. Wreszcie zaproponowali im wspólny rejs luksusowym wycieczkowcem po całej Europie całkowicie za darmo. Był tylko jeden podejrzany warunek.
Cravenowie mieli spakować się do walizek dostarczonych im przez Clarków. 70-latkowie tłumaczyli, że kupią markowe torby i z zyskiem sprzedadzą je w Wielkiej Brytanii. Paulina i jej mąż na początku byli zachwyceni ofertą, ale potem nabrali podejrzeń i odrzucili "hojną" propozycję. Niedługo później pani Craven została zwolniona z pracy u Clarków - informuje "Metro".
Przechodzi mnie dreszcz, kiedy myślę o tym, że to nas zatrzymałaby policja. Nikt nie uwierzyłby w naszą niewinność - powiedział Poul Craven.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.