Zdjęcie z Chełma obiegło sieć. Widać na nim mężczyzn klęczących w centrum miasta. Wszyscy mają ze sobą różańce, a jeden z nich dodatkowo plakat z Andrzejem Dudą.
Lewica, a przede wszystkim ja, nie mamy oczywiście nic przeciwko religii, ale kiedy wylewa się ona na ulicę w sposób tak fanatyczny jak w islamie, w dodatku w upolityczniony sposób – z obrazem prezydenta Andrzeja Dudy na piersiach i postawą na kolanach, to coś tutaj poszło nie w tę stronę – komentuje dla o2 posłanka Monika Pawłowska.
Modlitwa i klęczenie ze zdjęciem Andrzeja Dudy w centrum miasta? Trzeba zachować jakiś umiar – dodaje.
Miejsce marszów różańcowych jest w kościele. Zdaniem posłanki przestrzeń publiczna nie jest strefą, w której powinny się odbywać wydarzenia takie jak to, które miało miejsce w Chełmie.
Są do tego świątynie, na które zresztą państwo też płaci. Potężne środki przeznaczane są na fundusz kościelny każdego roku. Po liczbie komentarzy, po liczbie rozmów, jakie odbyłam przez czas od publikacji tych zdjęć, widać, jak ludzie są tragicznie zniesmaczeni tym widokiem. Na wszystko jest miejsce i na wszystko jest czas. Przede wszystkim trochę pokory i skromności – mówi nam posłanka.
Polityk piętnuje też hipokryzję. Zauważa, że marsze różańcowe wspierał w przeszłości wiceprezydent Chełma Daniel Domoradzki, który przed kilkoma tygodniami podał się do dymisji, gdy wyciekło nagranie ze studniówki, na której pił alkohol z uczniami.
Patronem tego działania był wcześniej wiceprezydent Chełma, pan Domoradzki, który na Facebooku wypowiadał się jako osoba bardzo religijna, występując wręcz jako ministrant, a później został zwolniony za to, że rozpijał młodzież na studniówce pełniąc jednocześnie obowiązki służbowe. Większej hipokryzji nie widziałam – stwierdziła Monika Pawłowska.
Zobacz też: Prezydent w Sejmie, posłowie PiS wychodzą. "Trudno tego słuchać"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.