Artykuł, w którym pojawiła się groźba, został udostępniony przez agencję Xinhua. Według jego autorów Chińczycy są zdolni narzucić przemysłowi farmaceutycznemu wytyczne, które pogrążyłyby USA w "potężnym morzu koronawirusa".
Gdyby Chińczycy spełnili swoją groźbę, Amerykanie znaleźliby się w trudnej sytuacji. W ostatnim czasie rządowa Agencja Żywności i Leków z USA ogłosiła niedobór leków, które mogą pomoc pacjentom zarażonym koronawirusem.
Organizacja zataiła, o jaki lek dokładnie chodzi. Ujawniono jedynie, że brak jest związany z zapotrzebowaniem na surowce wytwarzane właśnie w Chinach.
Zobacz też: Walka z koronawirusem w Polsce. Minister zdrowia: kupujemy wszystko, co jest na rynku
Koronawirus: jak Amerykanie zareagowali na groźbę ze strony Chin?
Do artykułu Xinhua odniósł się Marco Rubio. Amerykański senator Partii Republikańskiej przyznał, że USA rzeczywiście pozostaje uzależnione od Chin w kwestii produkcji wielu towarów. Dotyczy to również leków, które są niezbędne w walce z epidemią koronawirusa.
Stany Zjednoczone pozostają jednym z liderów w dziedzinie badań medycznych. Jednak z czasem produkcja wielu leków została przeniesiona za granicę.
Od 80 do 90 procent antybiotyków stosowanych w USA jest dostarczanych z Chin. Marco Rubio stwierdził, że jeśli Komunistyczna Partia Chin zrealizuje groźbę o nałożeniu ograniczeń, może dojść do paraliżu systemu opieki zdrowotnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.