Chiny starają się powstrzymać szybko rozprzestrzeniającego się koronawirusa z Wuhan. Władze w kolejnych prowincjach wdrażają surowe środki, które mają pomóc w walce ze śmiertelnym wirusem.
Od czasu wybuchu epidemii w centralnej prowincji Hubei, władze w całym kraju wprowadziły ścisłe kontrole. Na lotniskach, dworcach, a nawet sklepach i hotelach są ustawione punkty kontrolne. W każdym z nich przybyszom mierzy się temperaturę i sprawdza stan zdrowia.
W jednym z miast w prowincji Hebei jest rzekomo ofiarowana nagroda pieniężna za informacje o ukrywających się chorych. Każdy, kto doniesie na potencjalnego zarażonego może otrzymać nawet 1000 juanów (ok. 550 złotych). Pieniądze można otrzymać również za wskazanie osób, które były Wuhan, a nie zgłosiły się do kontroli.
W innych obszarach władze zamykają przybyszy z Wuhan w ich domach. Według The Times we wschodniej prowincji Jiangsu policja zabarykadowała metalowymi prętami drzwi rodziny, która właśnie wróciła z epicentrum wirusa. Rodzina nie miała nawet możliwości robienia zakupów, jedzenie podawali im sąsiedzi przez balkon.
Kara śmierci za rozprzestrzenianie wirusa
Prowincja Heilongjiang najbardziej zaostrzyła prawa. Ogłoszono, że każdy, kto umyślnie rozprzestrzenia koronawirusa w celu spowodowania szkody publicznej, może zostać skazany na karę śmierci. Ukrywanie zarażenia również jest do tego kwalifikowane. W gminie Tianjin zatrzymano kobietę po „umyślnym ukryciu” kontaktu z osobą z Wuhan. Nie podano szczegółów na temat tego co dokładnie zrobiła i kiedy zostanie zwolniona.
Koronawirus zabił już 490 osób. Zarażonych może być nawet 25 tys. ludzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.