Ze względu na koronawirusa wiele krajów postanowiło zamknąć swoje granice. Przekroczenie ich bez ważnego powodu wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Przekonała się o tym między innymi Conchita Wurst.
Zwyciężczyni Eurowizji na co dzień mieszka w Austrii. Po co zatem ruszyła w drogę do Niemiec? Jak informuje portal gwiazdy.wp.pl, austriacka drag queen otrzymała zaproszenie do wzięcia udziału w jednym z odcinków niemieckiego show.
Conchita postanowiła skorzystać z tej propozycji. We wtorek wyleciała z Wiednia do Duesseldorfu. Na tamtejszym lotnisku czekała już na nią policja.
Wurst została aresztowana
Tłumaczenia Conchity zdawały się na nic. Policjanci stwierdzili, że to tylko jednorazowe zobowiązanie zawodowe, a nie stała praca. Wurst groziła noc w areszcie, a także odesłanie do Wiednia.
Przygoda kontrowersyjnej postaci skończyła się jednak happy endem. Niemieccy urzędnicy skontaktowali się z policją, a produkcja programu wyraziła zgodę na to, by Conchita Wurst przybyła na miejsce nagrań. Dzięki temu program odbył się przy udziale celebrytki.
Przypomnijmy, że wciąż obowiązuje wiele obostrzeń związanych z szalejącą pandemią koronawirusa. Jeżeli nie ma takiej konieczności, lepiej nie opuszczać miejsca pobytu. Wirus z chińskiego Wuhan wciąż jest bardzo groźny i na razie nie zamierza odpuszczać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.