Rejs po Morzu Karaibskim zakończył się akcją ratunkową. Zaginieni dryfowali między Wielkim Kajmanem a Jamajką. Dwie osoby były uwięzione na morzu od 20 dni - podaje "Miami Herald".
Załoga The Empress of the Seas zauważyła łódź rybacką na radarze. Przedstawiciele firmy Royal Carribean, do której należy statek, wezwali służby ratunkowe. Wspólnymi siłami udało się ocalić życie mężczyznom.
Sytuację opisał na Twitterze James Van Fleet. Zatrudniony w Royal Carribean meteorolog pochwalił szybkość reakcji załogi statku. "Czasem trzeba tylko odrobiny szczęścia, by wydarzył się cud" - dodał.
Statek wycieczkowy wypłynął z Miami. Planowo ma tam powrócić 23 grudnia. Rejs obejmował zwiedzanie George Town na wyspie Wielki Kajman oraz Cienfuegos i Hawanę na Kubie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl