Mieszkańcy Tucson w Arizonie zorganizowali patrole obywatelskie. Chcą rozwikłać sprawę ludzkich szczątków, znalezionych na tyłach fabryki cementu Cemex, mającej należeć do Lindy Rothschild. Wszystko zaczęło się od anonimowego wpisu na portalu 4chan. Plotki postanowiła sprawdzić formacja obywatelska. Sprawa doczekała się własnego hasztagu na Twitterze: #operationbackyardbrawl.
Hej, tu anonim z Tucson. Mam nowe informacje o obozowisku stręczycieli dzieci w Valencii. To spora sprawa. Znaleźliśmy grzebienie z blond włosami, pudła pełne dziecięcych zabawek i prezerwatyw. W pobliżu znajdowały się też mogiły. Ludzie są mocno straumatyzowani tym odkryciem - opowiada rzekomy świadek.
Grupa VOP Alpha Co - Team Pulaski odnalazła na miejscu tajemniczy tunel. Był zbyt mały, by zmieścić dorosłą osobę, a przed wejściem znajdowały się dziecięce łóżeczka, zabawki, a także, jak nazwali obiekt członkowie grupy, "drzewo gwałtu" - z zakrwawionymi linami przywiązanymi do pnia. Na pobliskiej pustyni znaleziono też czaszkę, która według członków grupy należała do dziecka.
Wzburzeni internauci zaczęli łączyć aferę z Arizony ze zdementowaną teorią "Pizzagate". Według niej, podczas ubiegłej kampanii wyborczej, wśród e-maili Hillary Clinton, które wyciekły w hakerskim ataku, miały znajdować się zakodowane informacje o pedofilskim kręgu członków partii demokratycznej.
Głosy łączące obie sprawy zaznaczają, że udziały w firmie Cemex, fundującej kampanię demokratów, posiadają Rothschildowie. Powodem rzekomego pominięcia afery przez organy ścigania miałby być fakt, że burmistrzem Tucson jest Jonathan Rothschild.
Informacje o szczątkach znajdowanych w tej okolicy pojawiały się już w 2012 roku. Wtedy opisywano je jako należące do migrantów, próbujących przedostać się do Stanów Zjednoczonych z Meksyku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.