Ernst Röhm przeżył pierwszą wojnę światową poznaczony głębokimi bliznami i utwierdzony w równie głębokich przekonaniach politycznych. Walczył na froncie zachodnim, awansował do stopnia kapitana, odznaczono go Krzyżami Żelaznymi pierwszej i drugiej klasy. Wierzył w argument siły i potrzebę rewolucji aż do końca życia. Osoby, które go znały były zgodne w kwestii dwóch cech: Röhm był człowiekiem brutalnym i afiszował się ze swoimi skłonnościami homoseksualnymi.
Po wojnie zajął się tworzeniem podziemnej armii, wbrew traktatowi wersalskiemu (ograniczającemu Reichswehrę do stu tysięcy nieuzbrojonych żołnierzy), angażując się w rozszerzanie ochotniczych freikorps. Wkrótce został okrzyknięty „królem karabinów maszynowych” przez wzgląd na dostęp do broni, w którą zaopatrywał tajne oddziały. Udało mu się też stworzyć bojówkę Obrony Terytorialnej, która zapisała się w historii jako najpotężniejsza niemiecka milicja.
Dlaczego zatem Hitler zlecił zabójstwo? Dlaczego pozbył się tak zdolnego sojusznika? „Jaka faktycznie łączyła ich zażyłość?” – pyta autor książki „Hitler. Człowiek i monstrum”, Michael Kerrigan – „Plotki o homoseksualizmie Hitlera krążyły od czasów Wielkiej Wojny, a kawalerskie życie Führera tylko je namnażało; podobnie jak brutalne rozprawienie się z Röhmem w trakcie „nocy długich noży„. Czy Hitler zadziałał zapobiegawczo, uprzedzając naciski, a może nawet próbę szantażu niedawnych przyjaciół? Możliwe, że przywódca wystraszył się zyskującego na rozgłosie Röhma i skorzystał z okazji, by uczynić z SA prywatną armię”.
Trudne początki
W 1919 roku Ernst Röhm poznał Adolfa Hitlera. Przejął funkcję szefa Wydziału Informacji Reichswehry, mającego nadzorować partie polityczne. W 1920 roku został członkiem NSDAP, wówczas będąc już z Hitlerem w bliskich stosunkach. Potrzebowali się wzajemnie: Hitler miał charyzmę, która mydliła oczy społeczeństwu i dawała przyzwolenie tworzenie sekretnej armii Röhma. Sam Röhm był tymczasem człowiekiem o cechach idealnych dla budowanej przez Hitlera polityki terroru i siły.
Wraz z Hitlerem wziął udział w puczu monachijskim, po którym zamknięto go w areszcie, a następnie przydzielono kuratora. Pod nieobecność Hitlera (ten przebywał w więzieniu o wiele dłużej), Röhm założył nową organizację paramilitarną: Awangardę, znaną też jako Straż Przednia, która była niezależna od NSDAP. 4 maja 1924 roku Röhm oraz paru innych nazistów wybrano do Reichstagu jako kandydatów Narodowosocjalistycznej Partii Wolności.
Kiedy Hitler opuścił więzienie, ogłosił, że władza nad nową SA należy się jemu, czemu sprzeciwiał się Röhm. Brutalny żołnierz nie chciał prowadzić polityki legalnego zdobywania władzy i zakazu przemocy, co Hitler uznał za zdradę. Przyjaciele pokłócili się, w efekcie czego Ernst porzucił działalność na rzecz partii i na jakiś czas odsunął się na boczny tor.
Powrót przywódcy
Nowy dowódca SA Franz Pfeffer von Salomon, zdaniem Hitlera, nie radził sobie na swoim stanowisku. Został odwołany w 1930 roku, a dowodzenie przejął sam Führer. Miał jednak wielu przeciwników wewnątrz SA, dochodziło też do rywalizacji organizacji z utworzonym przez Hitlera SS. Dlatego postanowił zwrócić się do Röhma o pomoc, przekazując mu zwierzchnictwo nad „brunatnymi koszulami”.
To nie poprawiło jednak sytuacji, ponieważ Röhm uznawał rewolucję za swój główny cel, podczas gdy Hitler działał na arenie politycznej i miał zupełnie inną wizję przejmowania władzy. Doszło do tego, że zwołano specjalne zebranie przywódców SA i armii, podczas którego starano się dojść do porozumienia.
Miało to miejsce w 1934 roku, kiedy SA zdołały już utworzyć własne obozy koncentracyjne, „konkurencyjne” do tych prowadzonych przez SS. Po spotkaniu, Röhm pod wpływem alkoholu oświadczył, że Hitlera powinno się „co najmniej wysłać na urlop”; z wypowiedzi wynikało również, że najwygodniej byłoby całkiem się go pozbyć. W 1933 roku Urząd Badawczy Ministerstwa Lotnictwa Rzeszy pod zwierzchnictwem Göringa orzekł, że krytyka Röhma w stosunku do Hitlera staje się niebezpieczna.
Spotkanie z przeznaczeniem
Göring i Himmler wspólnie namówili Hitlera, by ostatecznie pozbyć się porywczego rewolucjonisty. Himmler powierzył zadanie swojemu zastępcy, Reinhardowi Heydrichowi, który szybko doszedł do wniosku, że nie wystarczy wykluczyć Ernsta z partii i pozbawić go przywództwa; trzeba było fizycznie się go pozbyć, wraz z pozostałymi ludźmi sterującymi poczynaniami SA. Zgromadzono zatem wszelkie dostępne zarzuty: alkoholowe ekscesy, wulgarny homoseksualizm, sprzeniewierzanie pieniędzy i antykatolicką propagandę.
Wobec przedstawionych argumentów Hitler był zmuszony skłonić się ku wyłączeniu Röhma z dalszych działań, choć nie był jeszcze gotowy na ostateczne rozwiązanie. 21 czerwca 1934 roku prezydent Hindenburga zagroził Hitlerowi, że jeśli napięcia w związku z SA nie zostaną rozwiązane, to wojsko będzie musiało interweniować. 25 czerwca wykluczono Röhma z Ligi Oficerów Rzeszy za niegodne zachowanie.
To jednak nie wystarczyło, Himmler i Göring pragnęli krwi. Bezustannie informowali Hitlera o zbliżającej się zdradzie i wiszącym nad jego głową niebezpieczeństwie zamachu. W końcu udało się im przekonać Führera, że do tragedii dojdzie podczas bankietu, 30 czerwca. Później poinformowali go, że SA rozpoczęło protesty w Monachium i Berlinie, co było nieprawdą, ale reakcja przebywającego akurat w Nadrenii Hitlera była zgodna z przewidywaniami: od razu ruszył do bawarskiego ministerstwa spraw wewnętrznych i wraz z oddziałem SS aresztował zebranych przywódców SA.
Zorganizowano łapanki, w których wielu członków SA straciło życie, co media przedstawiły jako naturalny wynik próby zamachu stanu. Przetrzymywany w piwnicy Röhm doczekał kolejnego dnia, kiedy to Hitler podjął ostateczną decyzję. Ernsta Röhma zastrzelił w celi Theodor Eicke, 1 lipca o godzinie 18:00.
Otwarty, uznawany za wulgarny homoseksualizm Ernsta Röhma nie był bezpośrednim powodem morderstwa. Wykorzystano go jednak niewątpliwie do podkopania pozycji przywódcy SA. Wielu ludzi wiązało zażyłość Hitlera i Röhma właśnie z tendencjami homoseksualnymi, więc Führer był zmuszony w końcu zareagować, by samemu nie stracić w oczach wyznawców. Prawda jest jednak taka, że zabójstwo „króla karabinów maszynowych”, który zorganizował aż 30% broni stanowiącej wyposażenie Wermachtu w 1935 roku, miało charakter polityczny i było środkiem zapobiegawczym przeciw wewnętrznemu rozłamowi partii oraz potencjalnym próbom przejęcia władzy.
Bibliografia:
- Kerrigan, M., Hitler. Człowiek i monstrum. Bellona, Warszawa, 2019.
- Overy, R.,Trzecia Rzesza. Historia Imperium 2012.
Autor: Michał Procner - dziennikarz, publicysta, autor tekstów popularnonaukowych i beletrystyki. Absolwent Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Uniwersytetu Wrocławskiego. Pasjonat historii naturalnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.