Dosięgła go sprawiedliwość. Były strażnik obozu koncentracyjnego deportowany z USA

Sąd w Memphis w stanie Tennessee zdecydował w czwartek, że mieszkający w Stanach Zjednoczonych od 1958 roku Friedrich Karl Berger zostanie przekazany Niemcom. Powodem jest jego czynny udział w nazistowskich zbrodniach wojennych.

Dobiegający setnych urodzin Berger, w czasie II Wojny Światowej miał służyć jako strażnik w obozie KL Neuengamme. Pilnował tam przede wszystkim Żydów, ale również wielu radzieckich jeńców, Polaków czy osób skazanych za poglądy polityczne czy homoseksualizm.

Neuengamme w północnych Niemczech było obozem, w którym miało miejsce wiele pseudomedycznych eksperymentów. Również tam przetestowano pierwszy raz Cyklon B, czyli gaz, który był następnie stosowany w eksterminacji ludzi np. w Auschwitz-Birkenau.

Berger przyznał się również do pilnowania jednego z tzw. marszów śmierci, do których zmuszano więźniów, aby nie zostali oni wyzwoleni przez Aliantów. Berger nadzorował marsz, w czasie którego zginęło około 70 osób. Był to element ewakuacji obozu przed wojskami brytyjsko-kanadyjskimi.

Zobacz także: Jak ludzie reagowali na wkroczenie Niemców?

Osądzony nazista

Według ABCNews, w uzasadnieniu wyroku napisano: "Berger był członkiem maszynerii, która trzymała więźniów w nieludzkich warunkach, zmuszając ich do śmierci z przepracowania". Wyrażono też zadowolenie, że choć po dziesiątkach lat, to jednak oddano sprawiedliwość ofiarom nazizmu.

Co ciekawe, Berger, który pozostawał obywatelem niemieckim, otrzymywał stamtąd emeryturę. W oficjalnych dokumentach można przeczytać, że przyznano mu ją za "służbę wojskową".

Były strażnik został osądzony, dzięki wysiłkom specjalnej komórki amerykańskiego departamentu sprawiedliwości Zajmuje się ona odszukiwaniem hitlerowców na terenie całego kraju. Od 1979 roku, udało jej się znaleźć i deportować 67 osób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.