Po przegranej sprawie 34-latek dostał wezwanie do zapłaty 750 zł. Kasjerka początkowo odmówiła przyjęcia monet. Interweniowała też dyrektor placówki, która miała zażądać od pana Andrzeja prowizji od wpłaty 1-, 2- i 5-groszówek, argumentując, że sąd musiałby ją uiścić przy wymianie pieniędzy na banknoty.
W końcu na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze nakazali przyjęcie monet. Ich liczenie trwało kilka godzin. By przyspieszyć proces, do pomocy wezwano pracownice z administracji sądowej. Urzędniczki doliczyły się nadpłaty w kwocie 3,54 zł - informuje portal ostrow24.tv.
Zależało mi, żeby poruszać się w granicach prawa i wyrazić niezadowolenie z dotychczasowych kontaktów z wymiarem sprawiedliwości – powiedział pan Andrzej.
Mężczyzna latami walczył o alimenty od ojca. Pomimo prawomocnych wyroków, nie był w stanie wyegzekwować od rolnika należnych mu kwot. "To jest moje podziękowanie dla wymiaru sprawiedliwości" - podsumował 34-latek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.