Restauracja znajdowała się w budynku mieszkalnym. Według chińskiego prawa to wystarczy, by lokal nie otrzymał licencji na przyrządzanie jedzenia. Pochodzący z Niemiec współwłaściciel Stefan Stiller wyjaśnił, że nigdy celowo nie naruszyłby prawa.
Chcieliśmy stworzyć przyjemne miejsce dla znajomych i serwować kreatywne dania przyrządzone z wyobraźnią - czytamy w Independent wypowiedź Stillera.
Dla sąsiadów to był koszmar. Skarżyli się na wieczny hałas restauracyjnej klimatyzacji, który uniemożliwiał sen czy otwieranie okien. Przeszkadzał im także ciągle unoszący się w powietrzu intensywny zapach smażonego oleju.
Afera wokół lokalizacji nie wpłynęła na ocenę jury Michelina. Podkreślili, że przyznają swoje gwiazdki wyłącznie na podstawie serwowanego jedzenia. Taian Table najprawdopodobniej zostanie znowu otwarte, tym razem w innym miejscu.
Autor: Paulina Kwiatkowska
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.