Wychowywali razem kilkuletnią córkę. W ich małżeństwie nie działo się jednak najlepiej. Ofiara postanowiła rozwieść się z mężem. Z informacji ujawnionych przez Fakt wynika, że od pewnego czasu nie mieszkali już razem.
Było jeszcze ciemno. Dramat rozegrał się około 5 rano. Aneta N. wyszła do pracy. Nie miała pojęcia, że mąż się na nią zaczaił. 37-latek podbiegł do niej, polał łatwopalną substancją i podpalił. Na widok płonącego ubrania ofiara zaczęła biec. Niemal od razu natrafiła na inną kobietę, która przytomnie kazała jej położyć się w śniegu. Sama również zaczęła ją nim posypywać.
Pokrzywdzona dobiegła w rejon skrzyżowania ulic Wojska Polskiego i Szerokiej, gdzie jakaś nieznana kobieta zaczęła do niej krzyczeć, aby położyła się na śniegu. Śremianka natychmiast skorzystała z tej rady, a nieznana kobieta jeszcze posypywała ją śniegiem i w ten sposób obie wspólnie ugasiły ogień. Pokrzywdzona z obrażeniami ciała trafiła do szpitala - informuje w rozmowie z portalem isrem.pl nadkom. Ewa Kasińska.
Aneta N. trafiła do szpitala. Całe szczęście rany nie okazały się bardzo poważne. Poparzeniu uległo jej ramię. Po udzieleniu jej pomocy, kobietę zwolniono do domu.
Mąż oddalił się z miejsca zdarzenia. Nie próbował się ukryć, więc policja szybko go znalazła. Został zatrzymany po kilkunastu minutach w swoim domu na terenie jednej z miejscowości w gminie Zaniemyśl.
37-latek był znany policji. Już wcześniej mundurowi otrzymywali sygnały, że groził żonie śmiercią. Notowano go także za kradzieże, włamania i przestępstwa narkotykowe. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.