Mężczyzna podszedł do zwierząt w porze karmienia. Głodne drapieżniki natychmiast zaatakowały człowieka. Krzyczał z bólu, gdy koty gryzły i raniły go potężnymi pazurami - donosi news.com.au.
Świadkowie byli bezradni. Pracownicy zoo próbowali ratować turystę. Postrzelili jednego z tygrysów podczas szarpaniny. Pozostałe odstraszali petardami i strumieniami wody. Kiedy w końcu udało się spłoszyć zwierzęta, mężczyzna nie dawał oznak życia. Przewieziono go do szpitala, tam jednak zmarł.
Nie wiadomo, dlaczego turysta wszedł do zagrody. Musiał przeskoczyć ogrodzenie i przedostać się przez rzekę, która stanowiła dodatkową barierę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.