Duszące się dziecko nie wydało żadnego odgłosu. Matka 2-letniego Clarka (na zdjęciu powyżej) dopiero po chwili zorientowała się, że jej syn nie może oddychać. Wspólnie oglądali paradę uczniów liceum Rockwall w Teksasie, kiedy maluch zadławił się cukierkiem.
Bezskutecznie próbowała zastosować chwyt Heimlicha. Przerażona matka zaczęła wzywać pomocy, a wtedy usłyszała ją nastoletnia Tyra Winters z Rockwall High School. Cheerleaderka machała do tłumu z platformy, kiedy usłyszała krzyki i zobaczyła dziecko dławiące się w ramionach matki.
Robił się fioletowy, więc zeskoczyłam z platformy i do nich podbiegłam. Zabrałam go mamie, przechyliłam głową w dół i trzy razy porządnie uderzyłam między łopatki - relacjonuje nastolatka.
Dzięki niej 2-latek wypluł duszącego go cukierka. Tyra Winters zna chwyt Heimlicha, który nauczyła ją matka. Wyjaśniła jednak, że uderzenia między łopatki zwykle działają lepiej niż uciskanie brzucha na zadławienia u małych dzieci. Amerykańska nastolatka została okrzyknięta bohaterką, a mama uratowanego dziecka spotkała się z nią kilka dni po paradzie.
Naprawdę nie mam słów. Uratowała moje dziecko, żadne słowa nie są w stanie wyrazić mojej wdzięczności - powiedziała po tym spotkaniu Nicole Hornback.
Chwytu Heimlicha nie można stosować u dzieci poniżej pierwszego roku życia. Ich narządy i kości nie są jeszcze w stanie wytrzymać nacisku. Niemowlę należy ułożyć na kolanach siedzącego lub klęczącego dorosłego tak, by głowa dziecka skierowana była ku podłodze, twarzą w dół. Palce jednej ręki podłożyć pod żuchwę, żeby przytrzymywały główkę. Nadgarstkiem drugiej ręki pięć razy energicznie uderzyć między łopatki dziecka. Szczegółową instrukcję znajdziesz TUTAJ.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.