W styczniu bieżącego roku papież Franciszek brał udział w Światowych Dniach Młodzieży organizowanych w Panamie. W trakcie lotu powrotnego, odbyła się konferencja prasowa. Jeden z dziennikarzy zapytał papieża, czy w szkołach powinien być powszechny dostęp do edukacji seksualnej. Pytanie wiązało się z powszechnym problemem w Panamie i innych krajach Ameryki Łacińskiej, jakim są niechciane ciąże wśród nastolatek.
Myślę, że w szkołach trzeba prowadzić edukację seksualną. Seks to dar od Boga, to nie jest potwór, to Boży dar by miłować. To, że ktoś używa go do zarabiania pieniędzy, wykorzystywania innych, to inny problem. Musimy zaoferować obiektywną edukację seksualną, bez kolonizacji ideologicznych. (...) Potrzebna jest edukacja seksualna dla dzieci. Ideałem jest, aby zaczęły w domu, z rodzicami. Nie zawsze jest to możliwe w wielu sytuacjach rodzinnych lub dlatego, że nie wiedzą, jak to uczynić. Szkoła to nadrabia i musi to czynić, w przeciwnym razie pozostaje pustka, która zostaje wypełniona przez jakąkolwiek ideologię - powiedział Papież Franciszek.
Słowa papieża Franciszka przypomniał Robert Biedroń. "A co tam ten papież wie... - prawda, Panowie z PiS i Ordo Iuris?" - napisał ironicznie pod postem na Facebooku.
W środę wieczorem Sejm zagłosował za skierowaniem projektu nowelizacji kodeksu karnego zakładającego penalizację edukacji seksualnej do dalszych prac w komisji. Zgodnie z obywatelskim projektem ustawy, karze grzywny, a nawet pozbawienia wolności do lat trzech będzie podlegał ten, "kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich obcowania płciowego".
Zobacz także: Szum wokół edukacji seksualnej w Sejmie. Jarosław Gowin o Anji Rubik: mam inne autorytety
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.