Kontrowersyjne działania Facebooka miały służyć ulepszaniu narzędzi dostępnych dla użytkowników. Kontrahenci firmy mieli sprawdzać, czy sztuczna inteligencja Facebooka poprawnie interpretuje wiadomości.
Sprawa budzi wątpliwości. Chociaż jedyne użyte nagrania zostały pobrane od osób, które zdecydowały się na transkrypcję głosu, użytkownicy nie byli świadomi, w jaki sposób nagrania zostaną wykorzystane. Facebook nie ujawnił, że osoby trzecie będą je odsłuchiwać.
Zobacz także: Dr Maciej Kawecki: "Facebook wymyka się spod ram prawnych"
Jak podaje Bloomberg, także pracownicy nie mieli świadomości, w jaki sposób nagrania zostały pozyskane. Mówiąc o swoich wątpliwościach, prosili o anonimowość z obawy przed utratą pracy.
Sprawą zainteresowała się Irlandzka Komisja Ochrony Danych, która od dawna nadzoruje działania Facebooka w Europie. Obecnie bada tę działalność pod kątem możliwych naruszeń unijnych przepisów dotyczących prywatności.
Podobnie jak Apple i Google, wstrzymaliśmy ludzką recenzję dźwięku ponad tydzień temu” - powiedział rzecznik serwisu społecznościowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.