Podejrzaną aktywność wychwyciły kamery monitoringu. Przy ogrodzeniu otaczającym bazę w Berkshire widoczne były dwie osoby z kamerą telewizyjną. Jedną z nich zidentyfikowano jako rosyjskiego reportera Timura Siriazjewa – donosi „Independent”.
Na nagraniu widać dziennikarzy wysiadających z samochodu. „Dwóch mężczyzn podeszło do głównego wejścia na teren baraków. Próbowali dostać się do środka, podając się za przedstawicieli mediów. Mówili, że tworzą materiał dla Programu Pierwszego rosyjskiej telewizji” – czytamy w raporcie.
Żołnierzom zakazano zbliżania się do dziennikarzy. Wojskowi zagrozili wezwaniem policji w razie kolejnej niespodziewanej wizyty. W alercie podkreślono, że Siriazjew „aktywnie raportował w sprawie otrucia Siergieja Skripala”.
Tymczasem w rosyjskiej telewizji pojawił się materiał Siriazjewa. Reporter opisał w nim incydent i oskarżył jednostkę o „fałszowanie dowodów w celu zdyskredytowania Rosji i Syrii”, a także „sianie paniki, wrogości i nienawiści” w mediach społecznościowych.
Bezpieczeństwo naszych baz i ich personelu traktujemy bardzo poważnie. Jeśli ktokolwiek dostrzeże w okolicy bazy wojskowej osobę zachowującą się podejrzanie, powinien natychmiast zawiadomić policję - skomentował brytyjski minister obrony Gavin Williamson.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.