Fałszywy profesor nie przyznał się do winy. W swoim odwołaniu od wcześniejszego wyroku utrzymywał, że nie skrzywdził żadnej kobiety, bo te dobrowolnie wykonywały jego polecenia - podaje "Głos Wielkopolski". Sąd był jednak innego zdania.
Seksualny charakter zachowań, do których oskarżony doprowadzał pokrzywdzone jest oczywisty - powiedział sędzia Leszek Matuszewski.
Z Januszem K. kontakt miało ok. 420 studentek, które uczyły się na kilku poznańskich uczelniach. Z ich relacji wynika, że mężczyzna chciał je doprowadzić do symulowania masturbacji, jak i zachowań związanych z odbywaniem stosunku płciowego. Jedną z pokrzywdzonych zgwałcił.
70-latka zatrzymano w październiku 2015 roku. Janusz K. podawał się za pracownika naukowego i prosił studentki o pomoc w „badaniu antropologicznym”. W zamian za to miał gwarantować opiekę podczas studiów i zaliczenie egzaminu. Działał w ten sposób przez ponad 40 lat. Sprawę zgłosiła na policję jedna ze studentek Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.