Poszło o śmieci. Rodrigo Duterte miał pretensje o to, że w latach 2013-2014 Kanadyjczycy wywieźli do jego kraju tony odpadów. Żądał, żeby zabrano je z powrotem, i groził, że jeśli tak się nie stanie, to "wypowie wojnę" Kanadzie. Jej władze odpowiadały, że to nie ich sprawa, bo śmieci zostały wywiezione przez firmę prywatną.
Kanadyjczycy jednak się ugięli. Minister środowiska Catherine McKenna poinformowała, że śmieci zostaną zabrane do końca czerwca. Rząd podpisał już kontrakt z firmą, która się tym zajmie. Bollore Logistics Canada wywiezie z Filipin 69 kontenerów z elektrośmieciami i odpadami z gospodarstw domowych.
Premier trzyma rękę na pulsie. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w środę w Vancouver, Justin Trudeau nie zagłębiał się wprawdzie w szczegóły ostatnich ustaleń, ale podkreślał, że prowadzi dialog z filipińskim rządem i cały czas "szuka rozwiązań".
Kolejne groźby Duterte. O tym, że zabierze swoje śmieci, Kanada poinformowała w kilka godzin po tym, jak Rodrigo Duterte wezwał swój rząd do działania. Prezydent zaapelował, by poszukać firmy, która przetransportuje śmieci do Kanady i tam je wyrzuci, niezależnie od tego, czy Kanada się na to zgadza, czy nie.
Jako państwo niepodległe i suwerenne Filipiny nie mogą być traktowane przez inne kraje jako wysypisko śmieci – mówił rzecznik prezydenta Salvador Panelo, którego cytuje Global News.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.