Nikomu nie stała się krzywda, ale motocyklista miał prawo się bać. Alex Randall w sierpniu 2017 roku został zatrzymany przez mężczyznę celującego do niego z pistoletu. Napastnik zażądał od motocyklisty dokumentów, cały czas wymachując w jego stronę bronią i grożąc, że "zmiecie go z motocykla", jeśli zaraz z niego nie zsiądzie.
Nagranie dokumentujące konfrontację obejrzało ponad 500 tys. osób. Napastnik w końcu powiedział, że jest funkcjonariuszem z hrabstwa King County, ale nie pokazał żadnego identyfikatora. Zatrzymał Randalla, ponieważ uważał, że motocyklista jechał zbyt szybko i agresywnie, narażając życie innych kierowców.
Myślę, że stwierdził, że jadę zbyt agresywnie i postanowił wykorzystać swoją pozycję, żeby mnie przestraszyć i pouczyć - napisał motocyklista.
Randall wygrał w sądzie 65 tys. dolarów odszkodowania. Śledczy nie mieli wątpliwości, że funkcjonariusz Richard Rowe nie miał żadnych podstaw prawnych do wyciągnięcia broni i celowania nią w motocyklistę, ani do przeszukania go. Policjant został zawieszony na pięć dni, a biuro szeryfa ma wdrożyć procedurę kontroli każdego wyciągnięcia pistoletu przez funkcjonariuszy - informuje "The Seattle Times".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.