Prezydent Emmanuel Macron: "Jesteśmy na wojnie". Francja wprowadza nowe, surowsze środki bezpieczeństwa, które mają zapobiegać dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Władze przyznają, że dotychczasowe sposoby walki z wirusem zawiodły.
Nawet gdy lekarze ostrzegali o powadze sytuacji, widzieliśmy, jak ludzie spotykają się w parkach, na zatłoczonych targach, w restauracjach i barach, które nie przestrzegały zakazów - powiedział Emmanuel Macron w trakcie przemówienia transmitowanego w publicznej telewizji.
Od wtorku Francja zamyka granice od południa i ogranicza ruch wewnętrzny. Władze nakazują obywatelom zostać w domach i wychodzić tylko w celu załatwienia niezbędnych obowiązków. Za próby łamania blokady grozi do 135 euro (ok. 600 zł) grzywny.
Zobacz też: Trudna sytuacja szpitali przez koronawirusa. Łukasz Szumowski reaguje
Koronawirus we Francji. Władze rozmieszczają 100 tys. sił bezpieczeństwa
We wtorek francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało o kolejnej decyzji. W całym kraju rozmieszczono 100 tys. policjantów i żandarmów, którzy mają pilnować przestrzegania przez obywateli nowych zasad - informuje BBC.
Ograniczenia obowiązują przez co najmniej 15 dni. Francuski prezydent poinformował, że armia zostanie wykorzystana do transportu chorych do szpitali. Druga runda wyborów lokalnych, które miały się odbyć w ten weekend, została przełożona.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.