Policja przybyła do obozu w pobliżu Porte de La Chapelle przed 6 rano czasu w czwartek. Stało się to po przedstawieniu ostrzejszego stanowiska Emmanuela Macrona w sprawie imigracji. Prezydent zobowiązał się do "oczyszczenia" nielegalnych obozów we Francji.
W ciągu godziny odjechały pierwsze autobusy, zabierając ludzi do tymczasowych kwater w rejonie Paryża. Służby imigracyjne sprawdzają dokładnie ich pochodzenie i status.
Warunki w prowizorycznym obozie w stolicy Francji były przerażające. Ponad 3 tys. osób spało pod mostami i w kanałach w północnym Paryżu. Mieli niewielki dostęp do bieżącej wody. Skarżyli się na szczury i insekty. Często głodowali.
Niektóre osoby miały status uchodźcy, ale nie udało się dla nich znaleźć zakwaterowania. Nie kryją złości i rozczarowania.
To okropne. Śpię na zewnątrz, czasem jem, a czasem nie. Ale naprawdę potrzebuję odpowiedniego domu, aby przejść szkolenie, pracować. Ja chcę żyć – powiedział lokalnym mediom jeden z uchodźców.
Politycy stwierdzili, że problemem jest brak warunków dla osób ubiegających się o azyl. Podczas trwania procedur żyją one na ulicy i nie mają jak przystosować się do życia w społeczeństwie. Ekipa Emmanuela Macrona była wielokrotnie oskarżana o obojętność w stosunku do ludzi mieszkających w obozach.
Ewakuacja obozów to pierwszy krok, aby zmienić tę sytuację. Kolejne takie miejsca będą oczyszczane w najbliższych dniach. Aby uniknąć ich ponownego powstania policja we Francji ma stale obserwować byłe obozowiska.
.Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.