Rząd nie był w stanie dojść do kompromisu z protestującymi. Francuski premier Edouard Philippe ogłosi we wtorek zawieszenie planów zwiększenia podatku paliwowego, zaplanowanego na 1 stycznia - informuje BBC. To odpowiedź na zamieszki, do których doszło na ulicach Paryża i innych dużych miast.
Mają mu towarzyszyć "inne środki łagodzące sytuację". Protesty "żółtych kamizelek" przerodziły się w niemal regularną bitwę z policją. Protestujący od dwóch tygodni wychodzili na ulice i blokowali drogi w całym kraju, nie chcąc pogodzić się z podwyżkami podatków nałożonych na paliwa.
W wyniku sobotnich zamieszek w Paryżu do szpitali trafiło 133 rannych. Wśród nich 23 osoby to członkowie sił bezpieczeństwa. Służby zatrzymały około 400 osób. Z powodu napiętej sytuacji w stolicy Francji, rzecznik rządu Benjamin Griveaux nie wykluczał wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.