Zamknięto sześć plaż w Bretanii. W popularnej wśród turystów miejscowości Saint-Brieuc i okolicach plaże zostały zalane przez kilka ton śmiertelnie niebezpiecznych alg.
Przyczyna jest dobrze znana. Eksperci wyjaśniają, że pojawienie się alg to skutek nadmiernego nawożenia znajdujących się w tym rejonie pól. Problem we Francji istnieje od dekad, ale tego lata był szczególnie duży ze względu na dobrą pogodę.
Przypływ zielonych alg rozpoczął się bardzo wcześnie. Czerwiec był stosunkowo mokrym miesiącem, co sprawiło, że z terenów rolniczych przypłynęła więcej wody, a z nią więcej zielonych alg – powiedział w rozmowie z France 24 przedstawiciel władz w Saint-Brieuc.
Zobacz też: Oceany zmienią kolor
Od wdychania oparów na plaży zmarły co najmniej 2 osoby. Śmierć poniosło też kilkadziesiąt zwierząt. Algi wytwarzają siarkowodór, który może prowadzić do utraty przytomności i nagłego zatrzymania krążenia.
Na wybrzeżu co roku umiera ok. 20 osób, często zabiera je przypływ. Pytanie brzmi, czy niektóre z tych osób, zanim porwała je woda, nie zasłabły, wdychając toksyczne opary? – zastanawia się dziennikarka Ines Leraud, cytowana przez "Guardiana".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.