63-latek trafił w ręce policji. Do zatrzymania mężczyzny doszło w nocy z czwartku na piątek. Policjanci około godz. 3.00 otrzymali wezwanie do szpitala św. Wojciecha znajdującego się przy ul. Bolesława Krzywoustego w sprawie śmiertelnego ataku na jednego z pacjentów.
Podejrzany próbował uciec. Gdańscy funkcjonariusze zauważyli go siedzącego na przystanku autobusowym w chwili, gdy jechali radiowozem na miejsce tragicznego zdarzenia. Mężczyzna wydał im się podobny do podejrzanego ze sporządzonego rysopisu. Ten, widząc policjantów, zaczął uciekać.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w jego kierunku i po krótkim pościgu zatrzymali go i obezwładnili. 64-letni mieszkaniec Sopotu został przewieziony do policyjnego aresztu – informują policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Trwa śledztwo. W szpitalu, do którego doszło do zabójstwa, poza policjantami pracuje także prokurator. Zabezpieczono ślady i dokonano oględzin.
Policjanci ustalili i przesłuchali pierwszych świadków. Funkcjonariusze weryfikują wszystkie zdobyte informacje oraz ustalają okoliczności zdarzenia – dodają gdańscy policjanci.
Mężczyźnie grozi dożywocie. 63-letni mieszkaniec Sopotu jest traktowany jako główny podejrzany w sprawie. Miał zabić 93-letniego pacjenta, z którym wspólnie przebywał na sali na oddziale chorób wewnętrznych. Zaatakował też jedną z pielęgniarek.
Prawdopodobnie było tak, że pielęgniarka po wejściu do sali zauważyła nietypowe ułożenie pacjenta, wówczas mógł już nie żyć. Kobieta pochyliła się nad nim i zobaczyła ślady krwi na głowie. Wtedy została zaatakowana - powiedział prezes Copernicus Sp. z o.o. Dariusz Kostrzewa na konferencji prasowej władz szpitala.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.