Odkopanie pierwszych znanych w historii paneli z "piłkarzami" sprzed 1300 lat dowodzi, że piłka zawsze wzbudzała emocje i łączyła ludzi. Nawet gdy czasem grano "futbolówką" z ludzkiej czaszki obciągniętej gumą. I nawet gdy kapitan zwycięskiej drużyny dawał sobie w akcie największego honoru odciąć po meczu głowę. Ale to, co kluczowe w opisanym w "Livescience" odkryciu, to potwierdzenie, że ten drużynowy sport był grany w każdym większym mieście, a imiona najlepszych zawodników powtarzano na ulicach całego imperium Majów. W tym przypadku, to samo imię odkryto na stadionach w Belize i Gwatemali.
W ruinach Tipan Chen Uitz w Belize odkryto pierwsze tego typu, ręcznie żłobione tabliczki. Płytki sprzed ok. 1300 lat przedstawiają graczy w Pok-ta-Pok, jak nazywali ją Majowie. Jeden mecz rozgrywano z przerwami przez dwa tygodnie. W odkrytym w 2009 roku mieście Tipan Chen Uitz zamieszkiwanym niegdyś przez tysiące ludzi, mecze rozgrywano regularnie. Są ślady wskazujące, że grały ze sobą kobiety, a nawet dzieci. Nie dziwi więc, że archeolodzy odkopują wiele sportowych pamiątek.
Zwykle spod ziemi wydobywa się figury najlepszych graczy. Zachowały się też naścienne obrazy i stare piłki ważące nawet 4 kg. Pierwszy raz jednak trafiono na rzeźbione panele, które śmiało można przyrównać do współczesnych plakatów z piłkarzami. Jedna znaleziona płytka jest w tym względzie niezwykła, że ktoś poświęcił wiele wysiłku na wytarcie wizerunku jednego z graczy. Może nagłe rozczarowanie po przegranym meczu...
Pierwszy, pęknięty panel ma 140 na 70 cm. Wyrzeźbiono na nim potężnie zbudowanego gracza trzymającego kij zakończony wachlarzem. Jest tam też informacja o wielkości piłki lub długości materiału koniecznego do jej wykonania ("na 9 dłoni"). Jest też data - 18 maja 716 oraz imię zawodnika - Wodny Ocelot.
Drugi panel, wielkości 80 na 60 cm jest wybrakowany - są tylko 2/3 oryginalnej płytki. Jest na niej zawodnik w typowym dla gracza pasie, uchwycony w momencie, gdy rzuca się trzymając lewe kolano i próbuje uderzyć piłkę. Imię piłkarza przetłumaczone oznacza mniej więcej "drapieżnego ptaka w niebiańskich płomieniach". To samo imię pojawia się na płaskorzeźbach wydobytych w innych miastach imperium Majów.
Ludzie z miasta Tipan ewidentnie rozsławili je w innych stronach imperium. Wpływy Majów rozciągają się od Hondurasu, Gwatemali i zachodniego El Salwador po centralnym Meksyk. To 1000 km od centrum ich kultury.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.