W utworze ani razu nie pada słowo "epic". Za to wciąż pojawia się sformułowanie "it" (tłum. to), które nie jest wyjaśnione w piosence. Mike Patton w jednym z wywiadów uchylił rąbka tajemnicy i wytłumaczył, że chodzi o seks. To jednak nikogo nie zaskoczyło, w końcu Faith No More był zespołem rockowym i taka tematyka występowała dość często. Jednak tym, co zachwyciło, była na pewno innowacyjna muzyka.
Kompozycja łączy w sobie wiele gatunków muzycznych. Do tej grupy zaliczają się funk, rap, heavy metal, a nawet muzyka klasyczna. Z tego względu twórczość Faith No More zaczęto uważać za podwalinę nu-metalu.
Zanim na rynku ukazał się singiel "Epic", dalsza kariera grupy wisiała na włosku. Wytwórnia Slash miała nawet zamiar zerwać kontrakt z Faith No More! Muzycy zapewnili jednak, że płyta nie jest jeszcze gotowa muszą nagrać jeszcze jeden, ostatni teledysk. Wybrali "Epic" i był to strzał w dziesiątkę. Inspirowali się w nim między innymi fascynującą twórczością Salvadora Dali, a główną rolę dali... rybie.
*Zespół w wywiadach żartował, że ukradli rybkę Björk. *Jednak krążą informacje, że rzeczywiście islandzka wokalistka sprezentowała zwierzę klawiszowcowi Roddy`emu Bottumowi.
*Jim Martin w teledysku upamiętnił Cliffa Burtona. * Gdy się dobrze przyjrzymy zobaczymy, że gitarzysta ma na sobie koszulkę z podobizną basisty Metalliki, który zmarł przygnieciony przez autobus w Szwecji w 1986 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.