Młoda Greczynka była przerażona, kiedy podniosła klapę śmietnika. Mieszkanka miasta Kalamata na Peloponezie wyrzucała swoje śmieci do zsypu, kiedy włosy zjeżyły jej się na głowie. Vassiliki Tsoni usłyszała coś, co brzmiało jak płacz małego dziecka.
Bezskutecznie próbowała sama przerzucić stertę śmieci. 24-latka powiedziała później greckim mediom, że kamienny zsyp był do połowy wypełniony odpadami. Niektórzy sąsiedzi chcieli pocieszyć zdenerwowaną młodą kobietę, przekonując ją, że usłyszała miauczenie kota.
Krzyczałam, ale nikt nie zatrzymał się, żeby mi pomóc - wspomina rozgoryczona 24-latka.
Zobacz też: Dwa razy odsyłali rodziców z niemowlęciem. Dopiero tomografia wskazała przyczynę
Jej determinacja uratowała życie kilkudniowemu dziecku. Wezwanym na miejsce policjantom udało się wyciągnąć niemowlę z zsypu. Dziecko leżało w papierowej torebce, przykryte przynajmniej metrową warstwą śmieci.
Dziecko miało szczęście w nieszczęściu - tego dnia odbiór śmieci odbył się nieco później. Śmieciarki nie tylko ładują odpady, lecz także je kompresują- powiedział Thanassis Vassilopoulos, burmistrz Kalamaty, w rozmowie z Alpha TV.
Dramat rozegrał się w środę, a już następnego dnia zatrzymano podejrzaną. Prawdopodobna matka porzuconego dziecka jest według doniesień mediów obywatelką Gruzji.
Aresztowano ją pod zarzutem próby zabójstwa. Uratowane dziecko trafiło do szpitala, według lekarzy niedługo wróci do zdrowia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.