Na Greckiej wyspie Leros, doszło do kolejnego dramatycznego zdarzenia. Około godziny 12, w pobliżu głównego portu, wybuchł pożar. Ogień zaczął się szybko rozprzestrzeniać na pobliski las sosnowy i zbliżać w stronę plaży.
Władze zostały zmuszone do zamknięcia drogi prowadzącej na plażę, pozostawiając w pułapce 50 osób. Pojawiły się informacje, że odciętych od wyspy może być nawet 60 turystów.
Okoliczna straż pożarna gasi już ogień. Pomagają im w tym żołnierze z marynarki, a także wodne helikoptery.
Jak donosi Daily Mirror, burmistrz Michael Coli zapewnia, że pożar jest już pod kontrolą i niedługo zostanie ugaszony. Domy oraz ludzie nie są zagrożeni. Uwięzieni zostaną ewakuowani łodziami
Pojawiły się doniesienia o ewakuacji szpitala, ale w ostatecznie nie było takiej potrzeby.
Leros, podobnie jak inne małe wyspy, nie posiada własnej straży pożarnej, przez co cała akcja została opóźniona i utrudniona.Jedyny, sezonowy strażak wyspy gasił ogień wraz z urzędnikami, zanim przybyły posiłki.
Obecnie tamtejsze służby prowadzą dochodzenie w sprawie wybuchu pożaru. Muszą zostać zbadane wszystkie okoliczności i wykluczone ewentualne podpalenie.
Ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko dzięki wysokiej temperaturze oraz silnym powiewom wiatru. Jest to kolejny pożar w Grecji, poprzednie wybuchły m.in. na wyspie Eueba czy Evia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.