To przede wszystkim odpowiedź na apel Emmanuela Macrona. Grzegorz Schetyna w proeuropejskim manifeście przedstawił się jako lider polskiej opozycji i zapowiedział wygraną w najbliższych wyborach. Impulsem do napisania artykułu opublikowanego w "The Guardian" miało być dla niego wezwanie prezydenta Francji do zreformowania Unii Europejskiej.
To znak nadziei dla całego kontynentu. Różnimy się pod wieloma względami, ale za to zgadzamy w sprawach fundamentalnych - podkreślił Schetyna.
"Jesteśmy na dobrej drodze do pokonania PiS". Zdaniem Schetyny silna pozycja Polski w UE jest gwarantem naszego bezpieczeństwa, a rządy partii Jarosława Kaczyńskiego całkowicie zmarginalizowały nasz kraj. Dlatego "każdy rozsądny polityk" powinien dążyć do odbudowania dobrych relacji z innymi państwami UE.
Czy kraj bez niezależnego sądownictwa może pozostać w UE? Myślę, że nie - ostrzega przed Polexitem Schetyna.
Schetyna chce uczestniczyć w inicjatywach Macrona. Lider PO zgodził się z prezydentem Francji, który zaapelował o wzmocnienie granic zewnętrznych Unii, wspólną politykę gospodarczą i obronną oraz zapewnienie procesom demokratycznym ochrony przed manipulacjami z zewnątrz. Podkreślił wagę ściślejszej współpracy z NATO.
Kluczem do naszego wspólnego sukcesu jest zdolność do obrony - transatlantycka tam, gdzie to możliwe, a europejska, gdy jest to konieczne - podkreślił Schetyna.
Nie we wszystkim się jednak zgadzają. Schetyna zdecydowanie odrzucił pomysł tworzenia nowych agencji unijnych, które według Macrona miałyby wdrożyć proponowane reformy. Polski polityk uważa, że w ten sposób tylko pogłębi się biurokrację, na którą narzeka wielu obywateli Unii. Za to wyrównanie płac wewnątrz UE skutkowałoby utratą miejsc pracy w Polsce i Europie Środkowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.