Pięciu oskarżonych usłyszało w Pampelunie wyrok dziewięciu lat więzienia. Mężczyźni są w wieku około 20 lat. Zakończeniu procesu towarzyszyły demonstracje przed budynkiem sądu. Manifestujący (nie tylko kobiety) przynieśli ze sobą transparenty, na których można było przeczytać hasła "Nie znaczy nie" czy "Wierzymy w sprawiedliwość".
Kobiece aktywistki ostro skrytykowały przebieg procesu i wysokość kary. Ich zdaniem przed sądem wydarzyło się wiele rzeczy, które dowodzą, iż mężczyźni próbowali chronić mężczyzn - podaje BBC News. Oskarżeni zostali skazani bowiem z paragrafu mówiącego o wykorzystaniu seksualnym, a nie bezpośrednio o gwałcie.
To sprawiedliwość patriarchalna - oskarżają.
Skazani mężczyźni siedzą w areszcie od lipca 2016 roku. To właśnie wtedy spotkali 18-latkę z Madrytu. Podczas festiwalu San Fermin najpierw spacerowali wśród innych uczestników imprezy pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie zaciągnęli dziewczynę do ciasnej piwnicy, rozebrali i zgwałcili.
Wszystko nagrywali telefonami, a filmiki wrzucili na komunikator WhatsApp. Sami byli członkami "stada wilków", jak nazwali swoją grupę w aplikacji. W sumie opublikowali siedem nagrań o długości 96 sekund.
Po gwałcie przechodnie znaleźli 18-latkę leżącą na ulicy. Sprawa wywołała gwałtowne protesty w Hiszpanii. Ofiara młodych mężczyzn powiedziała przed sądem, że leczy się z traumy do dzisiaj. Skazani mogą się odwoływać od wyroku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.