Sukces w poszukiwaniach kobieta zawdzięcza amerykańskiej firmie posiadającej bazę DNA osób z różnych krajów. Dzięki niej namierzono kuzyna Inés, który poinformował ją, że jej biologiczne rodzeństwo również jej szuka - podaje "El Pais".
Po raz pierwszy puzzle mojego życia są w pełni ułożone - powiedziała 50-latka dziennikarzom w Hiszpanii.
Niestety Inés Madrigal nie zdążyła poznać swojej biologicznej matki. Kobieta zmarła w 2013 r. w wieku 73 lat. "Szkoda, tak bardzo chciałam ją uściskać" - powiedziała Hiszpanka. Jest jednak szczęśliwa, że odnalazła swoje rodzeństwo.
Madrigal urodziła się w 1969 r. w madryckiej klinice San Ramón. Została wykradziona swojej matce przez ginekologa Eduardo Velę i przekazana bezpłodnej kobiecie Inés Pérez. Podczas rozprawy sądowej przybrana matka twierdziła, że nie zapłaciła za dziecko, a dziewczynka została oddana do adopcji, ponieważ urodziła się mężatce, a ojciec nie był mężem kobiety. Pérez i jej mąż wyznali Inés prawdę, gdy skończyła 18 lat. Od wtedy kobieta rozpoczęła poszukiwania swojej biologicznej rodziny.
Zobacz także: Ginekolog o ciążach w późnym wieku. "Staramy się mówić pacjentkom, co może się wydarzyć"
50-latka jest pierwszą osobą, która została uznana przez sądy w Hiszpanii za jedno z tak zwanych „skradzionych dzieci". W ciągu ostatniej dekady wyszło na jaw, że podczas dyktatury Francisco Franco sieć lekarzy i sióstr zakonnych zabierała dzieci z biednych rodzin lub od samotnych matek w szpitalach i przekazywała je bogatym rodzinom niezdolnym do posiadania własnego potomstwa. Uważa się, że ten proceder funkcjonował aż do 1990 r. i jego ofiarą mogło paść nawet 300 tys. osób.
W październiku 2018 r. sąd w Madrycie uznał 86-letniego Eduardo Velę winnym. Oskarżono go o uprowadzenie Madrigal i fałszowanie aktu urodzenia i innych oficjalnych dokumentów. Emerytowany lekarz nie został jednak skazany ze względu na przedawnienie czynów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.