42-letni Ridouan Taghi był poszukiwany na mocy międzynarodowego listu gończego. Zatrzymano go poniedziałek, w jego nowym domu nad Zatoką Perską. W Dubaju ukrywał się przez ostatni rok, posługując się fałszywymi danymi.
Przez długi czas policja w Holandii nie była w stanie wpaść na jego trop. Oferowano nawet nagrodę za informacje, które doprowadzą do poszukiwanego. Osoba, która pomogłaby w śledztwie, mogła liczyć na 100 tys. euro (426 tys. złotych).
Kilka miesięcy temu pojawiły się informacje, że poszukiwany ukrywa się w Iranie lub na wyspie Kisz. Po doniesieniach o kolejnym morderstwie, tym razem prawnika, media zaczęły wywierać jeszcze większą presję na holenderskiej policji. Usprawniono działania, co przyczyniło się do aresztowania.
Holandia nie ma formalnej umowy z Dubajem, ale holenderska prokuratura jest przekonana, że ekstradycja się powiedzie. Funkcjonariusze mają nadzieję, że podejrzanego uda się sprowadzić do kraju na czas przesłuchań. Mają one dotyczyć działalności gangu, którym zarządzał Taghi.
Gang oskarżany jest o handel kokainą, dziewięć zamachów ulicznych, morderstwo, a także kilka nieudanych prób zabójstwa. W trakcie śledztwa zatrzymano, poza Taghim, aż 17 osób należących do grupy przestępczej. Oskarżony w nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.