Sklepy musiały opuszczać rolety na witrynach, wyłączono ruchome schody i wezwano policję. Nawet tysiąc nastolatków rozrabiało w centrum handlowym w New Jersey. Policja zdołała aresztować jedynie 5 młodych osób – czytamy w portalu nj.com. Zostali oskarżeni o stawianie oporu i zakłócenie porządku publicznego.
*Szefowie centrum chcieli pozbyć się młodzieży. *Z głośników nadano komunikat, aby wszyscy poniżej 18. roku życia opuścili galerię handlową. Część kupujących została zamknięta w sklepach. Pozostali biegali po centrum handlowym szukając najbliższego wyjścia.
Młodzież przyszła na wyprzedaże. Ustalono, że nie była to zorganizowana akcja jakiegoś gangu, po prostu tego samego dnia wielu rodziców "pozbyło" się nudzących się w przerwie świątecznej nastolatków podrzucając ich do centrum handlowego. Chwilę przed wybuchem paniki wśród sprzedawców lokalna policja ostrzegała przez megafony, że niesforne dzieciaki mogą zakłócać funkcjonowanie sklepów, a "nawet angażować się w zachowania przestępcze".
W mediach społecznościowych pojawiły się plotki, że młodzi mają przy sobie broń. Policjanci z Cherry Hill szybko zdementowali te doniesienia. Według tamtejszych władz, poświąteczne przeceny przyciągają do sklepów tabuny młodych ludzi pozbawionych opieki dorosłych. Podobne sytuacje, choć w mniejszej skali, zdarzają się po Bożym Narodzeniu w całych Stanach Zjednoczonych.
Zobacz także: Walki w dyskontach. Oto ulubiony sport Polaków
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.