W trakcie pływania surfer, którego tożsamości nie ujawniono, zgubił swoją deskę. Ponieważ warunki pogodowe stale się pogarszały, mężczyzna nie był w stanie samodzielnie dopłynąć do brzegu i groziło mu utonięcie.
Orkan Sabina: jak wyglądała akcja ratunkowa?
Do akcji ratunkowej wyznaczono jednostkę Królewskiego Narodowego Instytutu Łodzi Ratunkowych z Hastings. To brytyjska organizacja pozarządowa, która zajmuje się ratownictwem wodnym.
Jak podaje "Daily Mail", w ratowaniu surfera wzięli udział ratownicy i ochotnicy. Ponieważ szalał huragan Ciara, prędkość wiatru wynosiła nawet 93 km/h. Fale stawały się coraz bardziej gwałtowne i spychały łódź w kierunku plaży, a surfera – w głąb kanału La Manche.
Cała operacja została zarejestrowana na nagraniu przez Paula Hogga. Mężczyzna opublikował nagranie w internecie, a w opisie umieścił wyrazy uznania dla dzielnych ratowników oraz życzenia bezpiecznego powrotu.
Richard Connolly, jeden ze świadków, skomentował film. Wyjaśnił, że surferowi już wcześniej proponowano pomoc, jednak odrzucił tę ofertę. Jak twierdzi Connolly, gdyby się zgodził, prawdopodobnie interwencja Królewskiego Narodowego Instytutu Łodzi Ratunkowych byłaby zbędna.
Przedstawiciele organizacji potwierdzili na Twitterze, że akcja zakończyła się sukcesem. Zarówno ratownicy, jak i surfer czują się dobrze, a nieuszkodzona łódź została zacumowana u wybrzeży miasta Eastbourne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.