Niejednokrotnie byliśmy świadkami wzlotów i upadków tej celebrytki. Mimo różnych wydarzeń Ilona Felicjańska nie poddaje się i walczy ze swoimi słabościami. Teraz z własnej woli trafiła do szpitala psychiatrycznego. Chce skorzystać z pomocy specjalistów.
Była modelka poinformowała o swojej sytuacji za pośrednictwem specjalnego listu, który trafił do mediów. - Leżę na oddziale szpitala psychiatrycznego. Tak, psychiatrycznego... Patrzę na nieszczęśliwych, smutnych i zagubionych ludzi. Krzyczących z żalu i bezsilności. Patrzę, słucham i płacze. Tylko tyle mogę. Parę słów. Kilka przytuleń. Czy to da im nadzieje? Nie wiem. Wiem, że da mi! Bo ja? Ja jestem tylko uzależniona od alkoholu, miałam nawrót, szukałam pomocy, a w dobie obecnej kwarantanny mogłam przyjechać tylko tutaj. Nie wahałam się, bo już wiem, jak ważne jest ratować siebie - napisała w oświadczeniu opublikowanym przez serwis plejada.pl.
Zobacz także: Tu wszystkie sklepy i bary są otwarte. Lekceważą zalecenia rządu
Później Felicjańska opisała swoje przemyślenia na temat życia. - Zapomnieliśmy o współczuciu, empatii, wsparciu, bezinteresownej pomocy - bo mi tez brakuje! Czego? Brakuje nam miłości. Nie, nie, chwilowych spotkań, pójścia do łóżka, pomieszkania ze sobą przez chwile, a nawet, co gorsza przez lata. I mijania we wspólnym domu. Bez rozmów. Bez emocji. Bo tak wyszło, wygodnie, bo kredyt - dodała.
Moim bogactwem jest spojrzeć na siebie w lustrze i uśmiechnąć do siebie, pomyśleć - no tak, znów upadłaś, ale wstałaś i idziesz dalej. Jestem z ciebie dumna! Bo idziesz swoją własną, jedyną, najlepszą drogą - podkreśliła Felicjańska.
Była modelka niejednokrotnie doświadczała hejtu
Życie Felicjańskiej nie jest usłane różami. Sama ma problemy z alkoholem, a ponadto w jej stronę kierowane są liczne cierpkie słowa. Celebrytka widzi jednak plusy takiego stanu rzeczy.
Zapłaciłam za to odrzuceniem, hejtem, krytyką. I jestem za nią wdzięczna. Bo to ona dała mi siłę. Ona nauczyła poczucia własnej wartości. Zrozumienia kim już nie chce być. I że to nie słowa innych mnie definiują. I że ich słowa najwięcej mówią o nich samych - zaznaczyła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.