Ahmad Hamzeh jest znanym irańskim prawodawcą. Jak informuje "Daily Mail", polityk zadeklarował, że razem z mieszkańcami prowincji Kerman zapłacą 3 miliony dolarów (ok. 11 mln 400 tys. zł) osobie, która zabije prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Hamzeh uważa, że rząd Iranu powinien skupić się na energii nuklearnej. Zdaniem polityka tylko tak uda się zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo i stawić czoła Amerykanom. Oświadczył, że Kasem Sulejmani okaże się jeszcze bardziej niebezpieczny niż za życia, ponieważ Irańczycy nie spoczną, dopóki go nie pomszczą.
Polityk zwrócił się także do Donalda Trumpa. Dał do zrozumienia prezydentowi USA, że Irańczycy planują kolejne ataki na amerykańskie ambasady.
Czy twoje ambasady w regionie będą bezpieczne? Jeśli twoje ambasady planują zabić naszych niewinnych ludzi, czy możemy ich zniszczyć? Czy wasze bazy wojskowe i centra w regionie służą dobroczynności czy szkodzą narodom? Czy wolno nam zniszczyć wszystkie twoje bazy w ataku prewencyjnym? – cytuje irańskiego polityka "Daily Mail".
W sprawie zabrał głos Robert Wood. Ambasador Stanów Zjednoczonych zbagatelizował jednak słowa polityka. Jak podaje "News Sky", uznał groźby Irańczyka za "śmieszne".
To nie pierwsza tego typu oferta. NBC ustaliło, że w trakcie procesji żałobnej Sulejmaniego jeden z organizatorów zaapelował do uczestników. Poprosił, aby każdy z nich przekazał 1 dolara (ok. 3.83 zł). Celem zbiórki była kwota w wysokości 80 mln dolarów (ponad 306 mln zł). Pieniądze zostałyby przekazane osobie, która pomści generała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.