Ratownicy TOPR planują użyć materiałów pirotechnicznych. Środki wybuchowe mają pomóc udrożnić i poszerzyć korytarze Jaskini Wielkiej Śnieżnej, przez które będzie możliwe wyciągnięcie grotołazów na powierzchnię. Najprawdopodobniej znajdują się oni na głębokości 400-500 metrów.
Wydaje się, że teraz jedyną metodą dotarcia do nich jest szereg bardzo skomplikowanych działań pirotechnicznych. Mamy materiały do tego potrzebne, ale zajmie to bardzo dużo czasu – mówi naczelnik TOPR Jan Krzysztof w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim".
Ogrom jaskini pokazuje mapa udostępniona przez Sopocki Klub Taternictwa Jaskiniowego. Według zebranych informacji grotołazi utknęli w części Jaskini Wielkiej Śnieżnej nazywanej Biała Woda - zaznaczona jest ona na upublicznionej grafice. Jaskinia Wielka Śnieżna stanowi najgłębszą i najdłuższą jaskinię w Polsce. Całkowita długość korytarzy wynosi aż 23 753 metry, a różnica między najwyższym a najniższym punktem w grocie to 824 metry.
Na miejscu może działać bardzo mała grupa osób, przeciągnięcie poszukiwanych w tych ciasnych korytarzach jest bardzo trudne. Jeśli dojdzie do tego konieczność transportu osób poszkodowanych, to będą godziny albo i dni działań pirotechnicznych - dodaje Jan Krzysztof, szef ratowników górskich w Tatrach.
Grotołazi do jaskini w Tatrach weszli w czwartek. Ostatni kontakt z zaginionymi odnotowano w sobotę około 2 w nocy. Według ich znajomych, mieli mieć wtedy problemy z pokonaniem zalanego korytarza. 4 grotołazom udało się opuścić Jaskinię Wielkią Śnieżną bez pomocy ratowników, których na miejscu pracuje już 27.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.